Marco |
Wysłany: Wto 19:45, 17 Paź 2006 Temat postu: Jak Milan poluje na Ronaldinho |
|
Co dalej z Ronaldinho? Jego formą i jego przyszłością? Prasa we Włoszech uważa, że najlepszy piłkarz świata musi trafić do AC Milan i to już zimą. Kibice Barcelony obawiają się, że to może być prawda
Piersilvio, syn właściciela AC Milan Silvio Berlusconiego, powiedział jakiś czas temu, że jego marzeniem jest zobaczyć Ronaldinho w barwach rossoneri. Wywołało to burzę - we Włoszech i Hiszpanii. Rozpoczął się serial: faktów, plotek i domysłów, które jeszcze długo się nie zakończą. Jedno jest pewne - kibice Barcelony przestali spać spokojnie. To symbol ich klubu. Barca wydobyła go z PSG, gdzie jego kariera stanęła w miejscu, w niej został najlepszym piłkarzem świata - zdobył dwa tytuły mistrza Hiszpanii i wygrał Ligę Mistrzów.
Ale pozycja Ronaldinho w Katalonii jest szczególna nie tylko ze względu na klasę sportową. Stał się dla Katalończyków symbolem tego co dobre; magia w jego grze i wieczny uśmiech są znakiem firmowym drużyny, która nie tylko zwycięża, ale i zachwyca. Deco, Eto'o, Puyol są bardzo ważni, ale to za sprawą Ronaldinho drużyna jest niepowtarzalna. Brazylijczyk podkreśla, że Barcelona to jego dom, przynajmniej do końca kariery. Tyle, że pojawiły się fakty wskazujące, iż może być inaczej.
Co przemawia za Milanem
Ronaldinho ma kontrakt z Barcą do 2010 roku z klauzulą odejścia 125 mln euro. Czy Milan zapłaci dwa razy więcej niż Real dał za Zidane'a, czyniąc go najdroższym graczem w historii? A jeszcze "La Gazzetta dello Sport" donosi o pensji, jaką obiecują mu w Mediolanie - 12,5 mln euro rocznie. Podwyżka jest czymś naturalnym, bo w Barcelonie "Ronnie" zarabia 8,5 mln za sezon. Milan wierzy, że uda się coś utargować.
Problem jest jeden - jak skłonić Brazylijczyka, by chciał odejść z Katalonii. W Barcelonie wiedzą, że tak naprawdę wszystko zależy od piłkarza - z niewolnika nie ma pracownika, jeśli się uprze, to opuści Barcę tak jak kiedyś Ronaldo.
Po pierwsze, Milan ma pieniądze. Sprzedał tego lata do Chelsea Andrija Szewczenkę za 50 mln euro i nikogo drogiego nie kupił. Znaczy zbiera pieniądze na jakąś niezwykłą operację. Po drugie, Berlusconi sprowadził z Betisu Ricardo Oliveira, którego agentem jest brat Ronaldinho - Roberto de Assis. Prasa w Italii odbiera to jednoznacznie - były premier Włoch chce mieć bliski kontakt z bratem najlepszego gracza świata, by pod pretekstem rozmów o Oliveirze załatwiać operację "Ronaldinho".
Roberto de Assis miał być właśnie w Mediolanie, ale w Brazylii zatrzymało go porwanie siostry Oliveiry - spotkanie z Berlusconim zostało odłożone. "Poza tym Ronaldinho gra teraz w Barcy słabo, zniknął nawet z jego twarzy firmowy uśmiech - co znaczy, że nie jest już w Barcelonie szczęśliwy, a jego kariera potrzebuje nowego impulsu" - piszą Włosi, dodając, że gdyby w grudniu Barca zdobyła Puchar Interkontynentalny, Ronaldinho zdobyłby w niej już wszystko, co było do zdobycia. O tym wiedzą też w Katalonii. Gdy "Sport" zapytał czytelników, czy uważają za realne, iż Milan odbierze im "Ronniego", 60 proc powiedziało, że tak. |
|